Opowiem Wam tym razem o odżywce stylizującej w piance,którą otrzymałam w ramach współpracy z firmą marionkosmetyki.pl .Jak się spisała? Czytajcie dalej ;)
Zacznę od opakowania. Zamknięta jest w plastikowej butelce. Pojemność 100ml.Piankę wydobywa się za pomocą pompki. Tu już się zaczynają 1-sze schody. Mimo wstrząsania,aplikowana substancja wychodzi w formie płynnej ,a nie w piance. Trzeba się nieźle natrudzić i przy tym niepotrzebnie zużyć sporo produktu zanim pianka zacznie być pianką! Myślę,że winę ma pompka,która nie przetwarza odpowiednio substancji płynnej.
Kolejny zarzutem jest to,że pianka obciąża włosy i wcale nie jest taka lekka. Włosy po użyciu się kleją i oklapują- choć naprawdę nie używałam jej dużo .Tracą swoją objętość, co w moim przypadku jest bardzo ważne,bo nie mam zbyt gęstych włosów.
Odżywczych właściwości nie zauważyłam. Choć fryzura może przypominać po użyciu mokrą Włoszkę,ale nie takiej stylizacji się spodziewałam.Plusem jaki tu widzę to zdecydowanie zapach! Nie wiem czym w sumie pachnie,ale to przyjemna woń:) 
Według mnie to bubel,przy którym można stracić mnóstwo czasu i nerwów podczas aplikacji, ale dziękuję firmie Marion za możliwość przetestowania produktu.Miał ktoś już tą odżywkę ?