79. Owszystkim i o niczym

Dzisiejsza notka nie będzie typowo kosmetyczna,ponieważ chciałam napisać co u mnie słychać. Właściwie ostatnie tygodnie to same nerwy,stresy i nauka. Jak zwykle zawiodłam się na nauczycielach,którzy powinni być subiektywni w wystawianiu ocen. Czuję się pokrzywdzona,bo mimo moich starań nie wszystko poszło po mojej myśli. Nie miałam czasu na bloga,bo nauka wypełniała mój wolny czas co możecie sami zauważyć gdyż piszę dopiero 3 notkę w tym miesiącu. Jestem strasznie śpiąca,dlatego jutro raczej zbyt wcześnie nie wstanę...  Codziennie budziłam się o 6 i uczyłam się do sprawdzianów,bo nauczyciele sobie przypomnieli,że nie mamy wystarczająco dużo ocen. Wszystko zwaliło się na kwiecień,a ja mam już sama dość tej szkoły i w sumie rzeczy to sama nie wiem czy będę dobrze ją wspominać. Wkurzają Was osoby,które się podlizują? Bo mnie bardzo, żebrają o oceny na które tak naprawdę nie zasługują... A śmieszne jest to,że dostają to co chcą. Zawsze mówiłam,że nie ma sprawiedliwości i nic nie idzie ku temu by miało być inaczej. Zawsze będą równi i równiejsi.
W następny tydzień koniec roku,potem matura...co dalej? Zobaczymy,nie mam dokładnie sprecyzowanych planów.  Powoli będę pojawiać się tu coraz częściej ,czekają mnie jeszcze przygotowania do matury i muszę napisać zaległe recenzje.

A tu jedna z milszych niespodzianek z ostatnich dni,wygrana u http://sahara90.blogspot.com/ -> zapraszam na jej bloga :)) Nagroda bardzo przypadła mi do gustu!