Witam:) Ostatnio przetestowałam chusteczkę samoopalającą z Venity.Czy się sprawdziła?-czytajcie dalej!
OD PRODUCENTA:
SKŁAD DLA CIEKAWSKICH :)
MOJA OCENA:
Kto z nas nie chciał by mieć pięknej opalenizny? :) Akurat ja nie lubię leżeć i smażyć się na słońcu-trochę to czasochłonne, tym bardziej jak przypomnę sobie zeszłoroczne wakacje to przez cały sierpień padało i nie było możliwości wylegiwania się na plaży , dlatego w tym roku zamierzam wspomóc się samoopalaczami (zobaczymy co z tego wyjdzie).
Chusteczka z Venity to dla mnie nowość. Jest w małej saszetce, a w środku tylko 1 sztuka,która starcza na raz. Użyłam ją na twarz,szyję i dekolt. Poniżej przedstawiam efekt jej działania:
DZIEŃ 1: Skóra lekko muśnięta samoopalaczem,trochę ciemniejsza cera.
DZIEŃ 2: Rano budzę się i jestem lekko żółta :D :D :D
DZIEŃ 3: Tak jak powinno być, opalenizna się świetnie prezentuje :)
DZIEŃ 4: Nieco bladsza , ale i tak dobrze wygląda!
DZIEŃ 5: Powrót do normalności :/
Minusem tej chusteczki jest oczywiście to,że nie jest wydajna oraz ,że aby mieć piękną opaleniznę trzeba ją stosować tak jak pisze producent co 2-3 dni... Gdybym chciała użyć ją na całe ciało musiałabym użyć chyba 10 takich chusteczek jak nie więcej ,co jest oczywiście kosztowne. Z czego orientuję się to jedna kosztuje ok. 2,00-2,50zł . Zapach również nie przypadł mi do gustu,ale jest znośny.
Używacie chusteczek samoopalających? Znacie jakiś dobry samoopalacz? :)
Chusteczki samoopalające to świetny sposób na nabranie opalenizny na jakieś uroczystości, np wesele ;D
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze chusteczek. :) Jeśli chodzi o samoopalacz to tylko Ziaja Sopot, jest naprawdę świetny. :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie używam samoopalaczy, ja łapię szybko słońce i jest okej:)
OdpowiedzUsuńwielobarwne.blogspot.com
nie używałam nigdy chusteczek :)
OdpowiedzUsuńNie używałam. Hm...muszę się skusić :3
OdpowiedzUsuńZapraszam na piątkowy wpis <3
mam również chusteczki, kupiłam dwa opakowania, ale coś mi nie podpasowały i leżą..:)
OdpowiedzUsuńSamoopalaczy nie używam, wystarczy mi moja opalenizna :))
OdpowiedzUsuńwłaśnie mam zamiar zakupić chusteczkę, ale może z Mariona... ciekawa jestem jak się sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię leżeć plackiem na słonku... dlatego w tym roku raz poszłam na solarium zeby zlapać lekko kolorek i szybciej podłapac na słonku później i jest gites mazojen :D
OdpowiedzUsuńJa lubię opalać się w ruchu :) i szybciej wtedy lapie np jakaś plażówka czy cos :)
Co do samoopalaczy mam bardzo złe wspomnienia :)
Jeszce nigdy nie stosowałam typowego samoopalacza w żadnej formie ;)
OdpowiedzUsuńnie ufam takim preparatom ;>
OdpowiedzUsuńhttp://mikilove47582.blogspot.com/
Ja też nie lubię wylegiwać się godzinami na słońcu, dlatego użuwam samoopalaczy. Chociaż w formie chusteczki jeszcze nigdy żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńZ tradycyjnych samoopalaczy mogę ci polecić Sopot Ziaji lub samoopalacz Pat&Rub.
Pozdrawiam!
Ja się nie lubię z samoopalaczami :D wolę poleżeć na słońcu (jak jest) :D
OdpowiedzUsuńJa wolę opalanie na słońcu :) Raczej nie używam samoopalaczy
OdpowiedzUsuńja uzywalam tych z garniera
OdpowiedzUsuńale jakos nie dzialaja na mnie...
No to mnie zaskoczyłaś,bo nie wiedziałam, że istnieje coś takiego :D
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam ale bardzo dawno temu innej firmy. niestety u mnie się nie sprawdziły. W ogóle nie przepadam za samoopalaczami.
OdpowiedzUsuńObserwujemy??
pewnie :)
UsuńNie stosowałam jeszcze chusteczek ;p . Kiedyś miałam samoopalacz z Lirene , który pięknie pachniał ;) . Muszę przyznać , że także nie lubię leżeć i czekać , aż mnie słońce chwyci ;p .
OdpowiedzUsuńchusteczek nigdy nie uzywalam, ale balsamow brazujacych sporo - ulubience to Kolastyna,Lirene i Perfecta:)
OdpowiedzUsuńNie używam takich rzeczy. Uwielbiam słońce, więc stawiam na naturalne metody opalania (choć wiem, że w Polsce to dość trudna sprawa) :D
OdpowiedzUsuńJa nie używam nic co samo opala ;) Dziękuje za odwiedziny ;D
OdpowiedzUsuńnie lubię samoopalaczy, ich zapach mi się nie podoba wolę słoneczko:)pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką chusteczek samoopalających, nie ma to jak naturalna opalenizna ;-)
OdpowiedzUsuńJa używałam chusteczki DAX i byłam pomarańczowa, że ho ho. Być może latem spróbuję jeszcze raz, ale zimą wyglądała bardzo nienaturalnie ;P
OdpowiedzUsuńoo, nie słyszałam szczerze mówiąc jeszcze o czymś takim. ;) ale jak ktoś potrzebuje krótkotrwałego zbrązowienia skóry np. tylko w tych miejscach, gdzie Ty jej użyłaś, to takie coś świetnie się sprawdzi. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie, ponieważ na moim blogu jest rabat -5% do wykorzystania w sklepie Preska na hasło "whynot-now", polecam serdecznie. ;)
Strasznie mam ochotę zobaczyć jak ta chusteczka się zaprezentuje szczególnie na nogach :) jestem jej naprawdę ciekawa :)
OdpowiedzUsuńteż po raz pierwszy słyszę o chusteczkach samoopalających :-) ja mam ciemną karnację i nie potrzebuję :-) ale ciekawa to nowość dla mnie
OdpowiedzUsuńUzywałam własnie te co Ty i mam takie samo odczucie :) efekty nawet fajne, ale trzeba stosować co 2-3 dni i wtedy staje sie to naprawdę kosztowane :(
OdpowiedzUsuńNie stosujemy tego typu produktów, mieliścmy kiedyś z LRP, ale nie odpowiadał nam zbyt.
OdpowiedzUsuńNajlepszy chyba jest balsam lirene jeśli o nas chodzi i pachnie kawą:)
Nigdy nie pokusilam sie na takie chusteczki ale produkt ciekawy;)
OdpowiedzUsuńTakże obserwuję;)
Sposób ana słońce kiedy go brak :) I za zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam jeszcze takich chusteczek, ale brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa w temacie samoopalaczy jestem zielona. Do tej pory stosowałam kilka balsamów stopniowo brązujących ciało, ale praktycznie za każdym razem byłam rozczarowana :/
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam takiej chusteczki, ale też mam złe wspomnienia z samoopalaczami i zwyczajnie ich nie używam :)
OdpowiedzUsuńpodsyłam ci linka do ciekawego samoopalacza o którym ostatnio czytałam, może cię zainteresuje :)
http://dagusiowyswiatkosmetykow.blogspot.com/2013/06/o-najlepszym-samoopalaczu-jaki-miaam.html
Kiedyś też używałam tego typu chusteczki. Efekt fajny ale trzeba uważać, po dłuższym stosowaniu miałam niezłe plamki na szyi.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
39 year old Executive Secretary Aarika Rewcastle, hailing from Brandon enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Sports. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a McLaren F1. skocz do tych gosci
OdpowiedzUsuń