Strony

piątek, 14 czerwca 2013

85. Chusteczka samoopalająca VENITA

Witam:) Ostatnio przetestowałam chusteczkę samoopalającą z Venity.Czy się sprawdziła?-czytajcie dalej!


 OD PRODUCENTA:
 SKŁAD DLA CIEKAWSKICH :)
 MOJA OCENA:
Kto z nas nie chciał by mieć pięknej opalenizny? :) Akurat ja nie lubię leżeć i smażyć się na słońcu-trochę to czasochłonne, tym bardziej jak przypomnę sobie zeszłoroczne wakacje to przez cały sierpień padało i nie było możliwości wylegiwania się na plaży , dlatego w tym roku zamierzam wspomóc się samoopalaczami (zobaczymy co z tego wyjdzie).
Chusteczka z Venity to dla mnie nowość. Jest w małej saszetce, a w środku tylko 1 sztuka,która  starcza na raz. Użyłam ją na twarz,szyję i dekolt. Poniżej przedstawiam efekt jej działania:
DZIEŃ 1: Skóra lekko muśnięta samoopalaczem,trochę ciemniejsza cera.
DZIEŃ 2: Rano budzę się i jestem lekko żółta :D :D :D
DZIEŃ 3: Tak jak powinno być, opalenizna się świetnie prezentuje :)
DZIEŃ 4: Nieco bladsza , ale i tak dobrze wygląda!
DZIEŃ 5:  Powrót do normalności :/

Minusem tej chusteczki jest oczywiście to,że nie jest wydajna oraz ,że aby mieć piękną opaleniznę trzeba ją stosować tak jak pisze producent co 2-3 dni... Gdybym chciała użyć ją na całe ciało musiałabym użyć chyba 10 takich chusteczek jak nie więcej ,co jest oczywiście kosztowne. Z czego orientuję się to jedna kosztuje ok. 2,00-2,50zł . Zapach również nie przypadł mi do gustu,ale jest znośny.

Używacie chusteczek samoopalających? Znacie jakiś dobry samoopalacz? :)

37 komentarzy:

  1. Chusteczki samoopalające to świetny sposób na nabranie opalenizny na jakieś uroczystości, np wesele ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używałam jeszcze chusteczek. :) Jeśli chodzi o samoopalacz to tylko Ziaja Sopot, jest naprawdę świetny. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w ogóle nie używam samoopalaczy, ja łapię szybko słońce i jest okej:)

    wielobarwne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. nie używałam nigdy chusteczek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie używałam. Hm...muszę się skusić :3
    Zapraszam na piątkowy wpis <3

    OdpowiedzUsuń
  6. mam również chusteczki, kupiłam dwa opakowania, ale coś mi nie podpasowały i leżą..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Samoopalaczy nie używam, wystarczy mi moja opalenizna :))

    OdpowiedzUsuń
  8. właśnie mam zamiar zakupić chusteczkę, ale może z Mariona... ciekawa jestem jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też nie lubię leżeć plackiem na słonku... dlatego w tym roku raz poszłam na solarium zeby zlapać lekko kolorek i szybciej podłapac na słonku później i jest gites mazojen :D
    Ja lubię opalać się w ruchu :) i szybciej wtedy lapie np jakaś plażówka czy cos :)
    Co do samoopalaczy mam bardzo złe wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszce nigdy nie stosowałam typowego samoopalacza w żadnej formie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. nie ufam takim preparatom ;>
    http://mikilove47582.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też nie lubię wylegiwać się godzinami na słońcu, dlatego użuwam samoopalaczy. Chociaż w formie chusteczki jeszcze nigdy żadnego nie miałam.
    Z tradycyjnych samoopalaczy mogę ci polecić Sopot Ziaji lub samoopalacz Pat&Rub.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja się nie lubię z samoopalaczami :D wolę poleżeć na słońcu (jak jest) :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wolę opalanie na słońcu :) Raczej nie używam samoopalaczy

    OdpowiedzUsuń
  15. ja uzywalam tych z garniera
    ale jakos nie dzialaja na mnie...

    OdpowiedzUsuń
  16. No to mnie zaskoczyłaś,bo nie wiedziałam, że istnieje coś takiego :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś używałam ale bardzo dawno temu innej firmy. niestety u mnie się nie sprawdziły. W ogóle nie przepadam za samoopalaczami.

    Obserwujemy??

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie stosowałam jeszcze chusteczek ;p . Kiedyś miałam samoopalacz z Lirene , który pięknie pachniał ;) . Muszę przyznać , że także nie lubię leżeć i czekać , aż mnie słońce chwyci ;p .

    OdpowiedzUsuń
  19. chusteczek nigdy nie uzywalam, ale balsamow brazujacych sporo - ulubience to Kolastyna,Lirene i Perfecta:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie używam takich rzeczy. Uwielbiam słońce, więc stawiam na naturalne metody opalania (choć wiem, że w Polsce to dość trudna sprawa) :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja nie używam nic co samo opala ;) Dziękuje za odwiedziny ;D

    OdpowiedzUsuń
  22. nie lubię samoopalaczy, ich zapach mi się nie podoba wolę słoneczko:)pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie jestem zwolenniczką chusteczek samoopalających, nie ma to jak naturalna opalenizna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja używałam chusteczki DAX i byłam pomarańczowa, że ho ho. Być może latem spróbuję jeszcze raz, ale zimą wyglądała bardzo nienaturalnie ;P

    OdpowiedzUsuń
  25. oo, nie słyszałam szczerze mówiąc jeszcze o czymś takim. ;) ale jak ktoś potrzebuje krótkotrwałego zbrązowienia skóry np. tylko w tych miejscach, gdzie Ty jej użyłaś, to takie coś świetnie się sprawdzi. ;)
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie, ponieważ na moim blogu jest rabat -5% do wykorzystania w sklepie Preska na hasło "whynot-now", polecam serdecznie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Strasznie mam ochotę zobaczyć jak ta chusteczka się zaprezentuje szczególnie na nogach :) jestem jej naprawdę ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  27. też po raz pierwszy słyszę o chusteczkach samoopalających :-) ja mam ciemną karnację i nie potrzebuję :-) ale ciekawa to nowość dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  28. Uzywałam własnie te co Ty i mam takie samo odczucie :) efekty nawet fajne, ale trzeba stosować co 2-3 dni i wtedy staje sie to naprawdę kosztowane :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie stosujemy tego typu produktów, mieliścmy kiedyś z LRP, ale nie odpowiadał nam zbyt.
    Najlepszy chyba jest balsam lirene jeśli o nas chodzi i pachnie kawą:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie pokusilam sie na takie chusteczki ale produkt ciekawy;)
    Także obserwuję;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Sposób ana słońce kiedy go brak :) I za zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nigdy nie miałam jeszcze takich chusteczek, ale brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja w temacie samoopalaczy jestem zielona. Do tej pory stosowałam kilka balsamów stopniowo brązujących ciało, ale praktycznie za każdym razem byłam rozczarowana :/

    OdpowiedzUsuń
  34. nigdy nie miałam takiej chusteczki, ale też mam złe wspomnienia z samoopalaczami i zwyczajnie ich nie używam :)
    podsyłam ci linka do ciekawego samoopalacza o którym ostatnio czytałam, może cię zainteresuje :)
    http://dagusiowyswiatkosmetykow.blogspot.com/2013/06/o-najlepszym-samoopalaczu-jaki-miaam.html

    OdpowiedzUsuń
  35. Kiedyś też używałam tego typu chusteczki. Efekt fajny ale trzeba uważać, po dłuższym stosowaniu miałam niezłe plamki na szyi.
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. 39 year old Executive Secretary Aarika Rewcastle, hailing from Brandon enjoys watching movies like Prom Night in Mississippi and Sports. Took a trip to Historic Centre (Old Town) of Tallinn and drives a McLaren F1. skocz do tych gosci

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Na pewno też Cię odwiedzę i zostawię ślad.JEŚLI DODASZ DO OBSERWOWANYCH - DODAM RÓWNIEŻ :)