Witajcie!
Niektórzy dziś do szkoły,a ja już nie :) Mam dłuższe wakacje.I dobrze, bo w taką pogodę to najlepiej przykryć się kocem i popijać gorącą czekoladę. <3
Dawno temu kupiłam mydełko i dziś chciałabym trochę o nim opowiedzieć. Notka nie będzie zza długa ,bo wiele informacji o nim nie wiem,ale przeczytajcie i przekonajcie się sami :)
Zakupione zostało w pewnej mydlarni w internecie,ale nie pamiętam jej nazwy (zdjęcia robiłam nieco wcześniej,przed wakacjami). Jak jest napisane na kawałku karteczki jest to czekoladowe mydło glicerynowe. Z tylu karteczki widnieje data, do którego należy zużyć produkt,jednak NIE MA TU SKŁADU-także nie napiszę Wam jakich składników użyto poza gliceryną i czekoladą? . Mydło nie jest zbyt wielkie i ma kształt trapezu. Opakowanie to kawałek przezroczystej foli owinięty wstążką z karteczką i przyozdobione sercem.
Po odwinięciu prezentuje się tak:
Niektórzy dziś do szkoły,a ja już nie :) Mam dłuższe wakacje.I dobrze, bo w taką pogodę to najlepiej przykryć się kocem i popijać gorącą czekoladę. <3
Dawno temu kupiłam mydełko i dziś chciałabym trochę o nim opowiedzieć. Notka nie będzie zza długa ,bo wiele informacji o nim nie wiem,ale przeczytajcie i przekonajcie się sami :)
Zakupione zostało w pewnej mydlarni w internecie,ale nie pamiętam jej nazwy (zdjęcia robiłam nieco wcześniej,przed wakacjami). Jak jest napisane na kawałku karteczki jest to czekoladowe mydło glicerynowe. Z tylu karteczki widnieje data, do którego należy zużyć produkt,jednak NIE MA TU SKŁADU-także nie napiszę Wam jakich składników użyto poza gliceryną i czekoladą? . Mydło nie jest zbyt wielkie i ma kształt trapezu. Opakowanie to kawałek przezroczystej foli owinięty wstążką z karteczką i przyozdobione sercem.
Po odwinięciu prezentuje się tak:
Można tu zobaczyć taką białą narośl. Nie wiem czy jest to normalne w mydłach glicerynowych,jednak zużyłam już całe mydło i żyję :D
A tu mydełko już po pierwszym użyciu. Jak się sprawowało? Powiem,że to było moje pierwsze mydło tego typu. Zazwyczaj używałam tych zakupionych w marketach ,drogeriach. Zapach był taki sobie,jakąś specjalnie nie zachwycał. Kostka nie była zbyt twarda-ta jasnobrązowa część była bardzo podatna na jakieś wgniecenia. Ponadto była słabo sklepiona z ciemnymi kostkami czekolady. Podczas następnych użyć mydło w tych miejscach, gdzie są ciemne kawałki połamało się na jakieś 8 części... Takimi kawałeczkami naprawdę trudno się myć,dlatego pod tym względem jestem szczególnie rozczarowana. Do zalet zdecydowanie zaliczę to ,że w środku był peeling.Mydło nie podrażniało,dobrze zmiękczało i nawilżało skórę oraz delikatnie się pieniło.
Te czekoladowe kostki brudziły skórę na czarno,jednak po spłukaniu skóry nie było po nim żadnego śladu.
A tu powiększone drobinki peelingujące :
To na tyle :) Miałam się nie rozpisać,a się rozpisałam :D Podsumowując to mydło ma u mnie 50% punktów na TAK i tyle samo na NIE, jednak nie zakupię go ponownie ze względu na to,że się kruszy.
Już wizualnie mydełko przyciąga wzrokiem, a nie mówiąc pewnie jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda super ale ta biała narośl trochę przeraża, ale jeśli nic ci nie wyskoczyło to pewnie tak miało być ;D
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie nawet z tą podejrzana naroślą ^^
OdpowiedzUsuńwygląd rewelacja :) Zapach pewnie też :)
OdpowiedzUsuńCzekoladowe mydło ? Czy to możliwe ?
OdpowiedzUsuńhttp://mikilove47582.blogspot.com/
woow chcę takie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam takiego mydełka ;)
OdpowiedzUsuńOoo fajne mydełko :)
OdpowiedzUsuńwyglada jak kawalek czekolady
OdpowiedzUsuńszkoda tylko ze sie kruszy
x x x
Fajnie wygląda :-) Miałam mydełko glicerynowe ze Starej Mydlarni, ale jego zapach szybko się ulatniał i podobnie jak u Ciebie, połamało się na kilka kawałków.
OdpowiedzUsuńsmakowite to mydełko :)
OdpowiedzUsuńwygląda apetycznie :P fajnie, że peelinguje a szkoda że się kruszy
OdpowiedzUsuńwyglada jak czekoladka :D
OdpowiedzUsuńno to obserwujemy:)
Świetny blog ! :)
OdpowiedzUsuńJa już obserwuję i czekam na Ciebie :)
Interesujący produkt ;)
OdpowiedzUsuńoczywiście obserwuję ;D
super ;-))
OdpowiedzUsuńpytałas czy obserwujemy. Jestem za!:) www.sandicious.blogspot.com
smakowicie wygląda :D
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
WUGLADA PAETYCZNIE. POZDRAWIAM I ZAPRASZAM DO MNIE http://dorotadrygalska.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOBSERWUJE
a wygląda tak pięknie szkoda faktycznie ze sie kruszy...
OdpowiedzUsuńjak świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńjasne, ja już obserwuję :)
xoxo
ciekawe mydło, fajnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńobserwujemy?:)
ciekawe to mydełko :)
OdpowiedzUsuńfajny blog ;)
obserwuję :)
jakie słodkie mydełko :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
pozdrawiam :) buziaki ;***
Nadzwyczajne mydełko :) sama jakiś czas temu skusiłam się na czekoladowy balsam do ciała organique -o pięknym zapachu ale po aplikacji czułam się już mniej komfortowo pachnąc czekoladą ;) obserwuję i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńŚciskam Fashioncamille
http://fashion-camille.blogspot.com/
ciekawy blog i oczywiście zgadzam się na wzajemną obserwację;0
OdpowiedzUsuńFajnie się prezentuje, ale szkoda że się kruszy.
OdpowiedzUsuńOczywiście, że obserwuję , twoja kolej :D
ciekawe mydełko, wygląda jak ciasteczko :) nie miałam jeszcze z nimi do czynienia, ale chyba nie chciałabym próbować :)
OdpowiedzUsuńUuu czekoladowe! na pewno kupie! :) obserwujemy :)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie! dodaję więc do obserwowanych i czekam na rewanż:)
OdpowiedzUsuńjuż jestem jego fanka<3
OdpowiedzUsuńobserwuję!